czwartek, 20 stycznia 2011

Deszcze

„Przelotne deszcze paraliżują Emiraty“ – na gulfnews.com znalazłam trzy artykuły na temat opadów i ich skutków. W rzeczywistości, od poniedziałku jest pochmurno, słońce pokazało się tylko wczoraj. Temperatura około 20 stopni. Co do deszczu, to padało w poniedziałek. To znaczy widziałam krople w świetle lampy na lotnisku. Płyta postojowa zrobiła się błyszcząca. Pas pewnie był wilgotny. „Pewnie“, ponieważ nie ma tu instrukcji, żeby, tak jak w Polsce, dyżurny sprawdził i podał stan pasa. Nie wspominając o sprzęcie do badania sczepności. Samolotom podaje się więc to, co widać z wieży.

Myślałam, że deszcz zmyje mi kurz z samochodu, ale spadło go tyle, że porobiły się tylko kropki i auto wygląda jeszcze gorzej. Również we wtorek kilka kropel spadło mi na przednią szybę. Za to według gulfnews.com, w poniedziałek na skutek opadu mżawki (!), na drogach z Szardży do Dubaju potworzyły się gigantyczne korki. W miastach w całych Emiratach spadło maksymalnie kilka milimetrów deszczu. Przelotne deszcze spodziewane są do piątku, apeluje się o ostrozność. No ja wiem, że zwłaszcza na początku opadu jezdnie robią się śliskie, ale żeby z powodu paru kropel reagować jak w przypadku klęski żywiołowej, to już przesada.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz