czwartek, 10 lutego 2011

Pierwsze samodzielne dyżury


Od 2 lutego zaczęłam pracować samodzielnie. Trafiły mi się wyjątkowo spokojne dyżury, w sam raz na początek :) Schemat grafiku jest zawsze taki sam: 8:15-16:30, 5:45-14:30, dyżur pod telefonem, 16:30-01:00, 19:00-03:30 i 21:30-05:45, dzień na odespanie i trzy dni wolne. Mój pierwszy dyżur pod telefonem okazał się nie być dniem wolnym, bo P. się rozchorował i musiałam przyjść za niego na wieczorną zmianę od 19. Tak więc miałam maraton czterech nocek.
Ciężko jest pracować w tak różnych godzinach, zegar biologiczny się rozregulowuje, po nockach w pracy siedzę w dni wolne do późna i nie mogę się przestawić, żeby przed kolejną rundą pójść wcześnie spać.
Teraz jednak mam wolne. Na czas wizyty rodziców i siostry wzięłam urlop przysługujący mi za 2010 rok. Do pracy wracam 24go, zaczynam od środka schematu, tj. od dyżuru pod telefonem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz